Oświadczenie posła Marka Biernackiego na 34. posiedzeniu Sejmu RP
Oświadczenie dotyczy: Księdza Józefa Wryczy.
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W grudniu minęła 47. rocznica śmierci księdza Józefa Wryczy. W swoim oświadczeniu pragnę uczcić pamięć tego zasłużonego dla Pomorza i Polski człowieka. Na Kaszubach nazywano go „nerwowim ksandzem” z powodu apodyktycznego, a zarazem prostolinijnego charakteru, zaś po wojnie nadano mu przydomek „Kmicica z Borów Tucholskich”. Ten ksiądz katolicki, kapelan wojskowy, działacz kaszubski i polityczny był w czasie okupacji legendą pomorskiej partyzantki.
Szanowni Państwo! Józef Wrycza urodził się 4 lutego 1884 r. w Zblewie. Tam rozpoczął swoją edukację. W latach 1894-1899 uczęszczał do Collegium Marianum w Pelplinie, a następnie do gimnazjum humanistycznego w Chełmnie. Tam też rozpoczął swoją niepodległościową działalność w organizacji pomorskich filomatów, za co w 1903 r. został usunięty z tej szkoły. Maturę zdał w 1904 r. w wejherowskim gimnazjum. Dalsze życie Józef Wrycza związał ze służbą Bogu i ludziom, kontynuując naukę w Seminarium Duchownym w Pelplinie. 23 lutego 1908 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Posługę kapłańską sprawował w pomorskich parafiach, m.in. w Borzyszkowych, Grucznie, Śliwicach, Jastarni, Żarnowcu i Chełmży. Aktywnie włączył się w pracę nad kształtowaniem świadomości narodowej wśród Kaszubów. Związał się z ruchem młodokaszubskim, był członkiem rady nadzorczej spółki wydawniczej młodokaszubskiego pisma „Gryf” w Kościerzynie. Organizował liczne ludowe wypożyczalnie książek.
W latach 1914-1916 służył w armii niemieckiej jako sanitariusz. Po powrocie do swoich obowiązków kapłańskich w 1917 r. założył tajne Towarzystwo Młodzieży Polskiej, którego celem było propagowanie czynu narodowego zmierzającego do odbudowy państwa polskiego. W listopadzie 1917 r. został wybrany do Sejmu Dzielnicowego w Poznaniu. Jako zwolennik prowadzenia walki zbrojnej o wyzwolenie Pomorza włączył się w tworzenie struktur Organizacji Wojskowej Pomorza na terenie Chełmży. W styczniu 1919 r. organizacja ta opanowała miasto, ale wkrótce jej oddziały zostały rozbite przez niemiecki Grenzschutz. Ksiądz Wrycza został aresztowany, oskarżony przez Niemców o zdradę stanu i skazany na śmierć. Dzięki interwencji prezesa Rady Ludowej z Torunia został 24 lipca 1919 r. uwolniony.
Po uwolnieniu ksiądz Wrycza przedostał się do Wielkopolski, by służyć tam w polskiej armii. Brał udział w uroczystych zaślubinach Polski z morzem, podczas których w trakcie mszy polowej wygłosił kazanie. Kazanie to przeszło do historii Kaszub i Polski. Następnie walczył z bolszewikami w 1920 r. Po zakończeniu działań wojennych sprawował funkcję kapelana wojskowego. W lutym 1924 r. na własną prośbę został przeniesiony do rezerwy, w tym roku objął parafię w Wielu na Pomorzu.
Przez cały okres 20-lecia międzywojennego Wrycza angażował się w życie polityczne Pomorza, był członkiem Stronnictwa Narodowego, przeciwnikiem sanacji.
Działalność księdza Wryczy podczas I wojny światowej oraz w czasie 20-lecia międzywojennego nie uszła uwadze niemieckim okupantom, którzy najechali Polskę w 1939 r. Już we wrześniu 1939 r. został on aresztowany w Czersku, jednak udało mu się zbiec z więzienia. Resztę okupacji spędził, ukrywając się przed Niemcami. W tym czasie aktywnie włączył się w działalność konspiracyjną. Tworzył Wojskową Organizację Niepodległościową, współpracował z Organizacją Wojskową Młodzieży Kaszubskiej, Grunwaldem, Związkiem Walki Zbrojnej. Pełnił funkcję pierwszego prezesa Rady Naczelnej Tajnej Organizacji Wojskowej Gryf Kaszubski. Stał się symbolem ruchu oporu na Pomorzu. Wycofał się z przywództwa Gryfa Pomorskiego wiosną 1943 r., kiedy doszło do waśni wewnątrz tej organizacji.
Po zajęciu Pomorza przez Sowietów Wrycza wrócił na probostwo do Wiela. Nie zaprzestał działalności konspiracyjnej, związał się z antykomunistyczną konspiracją niepodległościową reprezentowaną przez Delegaturę Sił Zbrojnych. Występował przeciwko sowietyzacji, nawoływał do bojkotu zarządzeń władzy ludowej. W nowej rzeczywistości próbował odnowić swoją przedwojenną działalność społeczną, zakładając na terenie Wiela spółdzielnie rolnicze. Od zakończenia działań wojennych aż do śmierci był stale obserwowany i nękany przez Urząd Bezpieczeństwa. Jak groźny dla sowieckich okupantów był to duchowny, może świadczyć fakt, iż był jednym z nielicznych przykładów księży rozpracowywanych już przed zakończeniem wojny.
Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Swą ziemską posługę ksiądz Józef Wrycza zakończył 4 grudnia 1961 r. Pochowany został na cmentarzu parafialnym w Tucholi. Swym życiem udowodnił, że sprawa Polski jest dla niego dobrem najwyższej wagi. Był patriotą i prawym człowiekiem. W moim przekonaniu, panie i panowie posłowie, Józef Wrycza dobrze przysłużył się Kaszubom, Pomorzu i całej Polsce. (Oklaski)